20.04.2013

Rozdział 9

Oczami Justina
(tego samego dnia)


Kiedy wsiedliśmy do limuzyny, widziałem jak Sky poprawia sukienkę i grzywkę z zdenerwowania, a ja uśmiechałem się tylko wspominając jak sam się denerwowałem.

- Nie masz się czym denerwować. Będzie świetnie – powiedziałam biorąc ją za rękę by przestała poprawiać włosy. Na twarzy dziewczyny pojawił się od razu rumieniec, ale nie wiedziałem czy z zażenowania, że się denerwuje, czy z mojego powodu.

Bieber może i jesteś przystojny, ale ona ma dopiero trzynaście lat! – upomniałem siebie w myślach i puściłem rękę Schuyler. Wydawało mi się, że westchnęła z ulgą, ale raczej na pewno się przesłyszałem.

Jechaliśmy w ciszy, a kiedy w końcu limuzyna się zatrzymała, zobaczyłem jak Sky momentalnie się spina.

- Cholera – powiedziałem cicho i spróbowałem ją jakoś uspokoić. – Sky popatrz na mnie, wszystko będzie dobrze – pogłaskałem ją po ręce i patrzyłem prosto w jej niebieskie oczy, ale najbardziej intrygująca była w nich ta bursztynowa obwódka.

Dziewczyna uspokoiła się odrobinę, ale to nadal było za mało byśmy mogli wyjść z limuzyny.

- Sky nie bałaś się wysłać do mnie dema, a teraz się boisz. Jesteś naprawdę odważna, oboje to wiemy – powiedziałem do niej z uśmiechem, który odwzajemniła.

Zanim znów by się przestraszyła, otworzyłem drzwi i wysiadłem pierwszy, podając jej rękę by mogła wysiąść. Kiedy wysiadła błyski fleszy prawie mnie oślepiły, ale mój wzrok był do nich przyzwyczajony w przeciwieństwie do wzroku Schuyler. Obejrzałem się by zobaczyć co z nią, a ona już uśmiechała się do zdjęć.

Spryciara – pomyślałem i sam zacząłem uśmiechać się i pozować.

Pozowanie do zdjęć szybko się skończyło i przyszedł czas na wywiady. Pytali mnie o płytę, jej promocje, ale pierwsze pytanie jakie podało w moją stronę brzmiało: „Kim jest ta dziewczyna?”. Odkąd media ujrzały Sky po raz pierwszy każdy zastanawiał się kim ona dl mnie jest. Niektórzy uważali, że to moja kuzynka, inni brali ją za siostrzenicę Scootera, ale nikt nie domyślał się prawda, mieli poznać ją dopiero teraz.

- To jest Schuyler i będę jej pomagał w rozwinięciu skrzydeł. Zrozumiecie jak ją usłyszycie – powiedziałem obejmując dziewczynę w talii i przyciągając ją do siebie delikatnie, na co chyba się zarumieniła.

Sky odważyła się i sama odpowiedziała na kilka pytań, co jakiś czas zerkając na mnie. Nie miałem pojęcia czemu to robi, ale uważałem, że to słodkie szczególnie w jej wykonaniu.

Oczami Domi

Kiedy zdjęcia i wywiady się skończyły odetchnęłam z ulgą. Teraz tylko dotrwać do występu, a potem after party. Kiedyś marzyłam o czymś takim, nawet nie myśląc, że tak szybko to się stanie naprawdę.

- Sky wszystko dobrze? – usłyszałam głos Justina i dopiero po chwili zrozumiałam, co do mnie mówi. Odpowiedziałam skinieniem głowy, a on się do mnie uśmiechnął. – Chodź, pewnie już na nas czekają – wziął mnie za rękę i gdzieś zaprowadził.

Dopiero kiedy zobaczyłam Kalę i Alexa zrozumiałam. Na chłopaka nawet nie zwróciłam uwagi, ale za to przyjrzałam się przyjaciółce. Wyglądała strasznie dziewczęco i słodko w przeciwieństwie do mnie.

- Boże, Kala wyglądasz pięknie! – powiedziałam przytulając ją delikatnie. Odsunęłam się by móc przyjrzeć się jej dokładnie - Skąd wzięłaś tą sukienkę? – zapytałam, bo nie pamiętałam by miała taką. Ona jedynie skinęła w stronę Justina i już wiedziałam wszystko.

Zaczęłam rozmawiać z nią i w pewnym momencie usłyszałam chrząknięcie. Kiedy się odwróciłam i ujrzałam Aleca tylko prychnęłam cicho.

- Domi – jak tylko usłyszałam swoje prawdziwe imię posłałam mu mordercze spojrzenie, a on od razu się poprawił – to znaczy Sky. Myślisz, że nie chciałem ci powiedzieć? Tyle razy chciałem ci powiedzieć prawdę, ale nie mogłem przez wujka. Kiedy miałaś już ją poznać, powiedziałaś mi o demie dla Justina. Nie chciałem byś pomyślała, że osiągnęłaś to dzięki mnie, a nie swojemu talentowi. Sky proszę zrozum – ostatnie zdanie powiedział ciszej i wydawało mi się, że zobaczyłam łzy w jego oczach.

Mam za miękkie serce – pomyślałam przytulając chłopaka do siebie.

Stałam już przebrana i czekałam na swój występ, poprawiając ten durny mikrofon.

- Zostaw, bo popsujesz – usłyszałam głos Justina i zostawiłam mikrofon w spokoju.

Chłopak podszedł do mnie i sam go poprawił, także już mi nie przeszkadzał.

- Dzięki – powiedziałam i zaczęłam powtarzać kroki, bo tekst znałam, aż za dobrze.

Kiedy Just zorientował się co robię zaśmiał się, a ja uznałam to za najpiękniejszy dźwięk na świecie.

- No co? – zapytałam udając, że nie wiem o co chodzi.

- Nic tylko zachowujesz się jak ja przed każdym występem – odpowiedział mi z łobuzerskim uśmiechem.

Pokręciłam tylko głową i poprawiłam fullcap modląc się, czego często nie robiłam by ten występ poszedł mi świetnie.

Przed wyjściem na scenę usłyszałam od JB jeszcze powodzenia, a potem zaczął się mój występ.

What to do, what to do with the boy like you?
L-like you? What to do with you? (Oh!)
What to do with the boy like you?
(What to do with the boy like you? L-like you?)
I know you know
I’m wrapped around your finger
You're so, you're so
Beautiful and dangerous
Hot and cold
Don't you see the light, boy
I could blow your mind, boy
Let me be your new toy
I do what I want and I get what I want when I want it, w-want it, w-want it
I'm not gonna stop til I get what you got til I got it, g-got it, g-got it
What to do with the boy, with the boy like you?
Got me lost, got me hooked
Now I'm so confused
Was this apart of your plan?
I don't really understand
What to do, what to do with the boy like you? (Oh!)
With the boy like you (Oh!)
With the boy like you
I’m gonna win
Boy, your game is over
Try to play
But you're down 10-1
Keep the change
You won't know what hit cha
You're not fooling anyone
I do what I want and I get what I want when I want it, w-want it, w-want it
I'm not gonna stop til I get what you got til I got it, g-got it, g-got it
What do I do with a boy, with a boy like you?
Got me lost, got me hooked
Now I’m so confused
Was this apart of your plan?
I don't really understand
What to do, what to do with a boy like you?
What do I do with a boy like you?
L-like you. What do I do with you? (Oh!)
L-like you. What do I do with a boy like you?
What do I do with a boy like you.
Like you. What do I do with you. (Oh!)
L-like you. What do I, w-what do I do.
What do I do with a boy, with a boy like you?
Got me lost, got me hooked
Now I’m so confused
Was this apart of your plan?
I don’t really understand
What to do, what to do with a boy like you?
What do I do with a boy, with a boy like you?
Got me lost, got me hooked
Now I’m so confused
Was this apart of your plan?
I don’t really understand
What to do, what to do with a boy like you?
What do I do with a boy like you?
L-like you. What do I do with you? (Oh!)
With a boy like you. (Oh!)
What do I do with a boy like you?
L-like you. What do I do with you? (Oh!)
With a boy like you. (Oh!)
With a boy like you. (Oh!)
With a boy, with a boy like you

Kiedy wysęp się skończył, nie mogłam przestać się uśmiechać. Byłam taka szczęśliwa jak jeszcze nigdy. Rozpierała mnie energia i szczęście.

- I jak po pierwszym występie mała? – nie zdążyłam się jeszcze napić, a Justin już stał obok mnie choć widziałam go przed chwilą pod sceną.

- Świetnie! To było coś niesamowitego! – powiedziałam sięgając po butelkę wody.

- Poczekaj do rozpoczęcia trasy. Koncerty i ta energia od Beliebers na pewno ci się spodoba – dodał i zniknął, a ja uśmiechnęłam się pod nosem.


After party zaczęła się już dawno, ale ja dopiero teraz się tam pojawiłam. Po występie musiałam się przebrać i udzielić kilka wywiadów. Kiedy tylko znalazłam się na miejscu, rozglądałam się za Kalą, Justinem, Alexem lub kimkolwiek kogo znam. Długo nie musiałam szukać, bo już po chwili ktoś zasłonił mi oczy. Tą osobę wszędzie rozpoznam.

- Alex wiem, że to ty – powiedziałam rozbawiona, a chłopak odsłonił mi oczy, ale nie odezwał się nawet słowem tylko zaprowadził na parkiet.

To do niego niepodobne – pomyślałam, ale już po chwili moje myśli skupiły się na tym, że Alex obejmuje mnie w talii.

Światło było strasznie słabe, choć błyskały różne kolorowe światełka, ale dałam radę dostrzec, że chłopak ma na sobie kapelusz, tak jak i Justin. Zabrałam mu go i założyłam, a potem objęłam rękami jego szyje. Przetańczyłam z nim kilkanaście piosenek śmiejąc się i tuląc do niego. Kiedy ostatnia właśnie się kończyła zebrałam w sobie odwagę i musnęłam delikatnie jego wargi. Na początku był chyba oszołomiony, ale już po chwili zaczął mnie delikatnie całować. Może nie uwierzycie, ale był to mój pierwszy pocałunek i cieszyłam się, że całuje się z Alexem, ale gdzieś w głębi duszy żałowałam, że to nie Justin.

Kiedy oderwałam się od jego cudownych warg i otworzyłam oczy doznałam szoku. Przede mną stał Just, który uśmiechał się do mnie delikatnie, a ponad jego ramieniem zobaczyłam wściekłą Selenę.

Boże, co ja narobiłam?! – krzyknęłam do siebie w myślach uwalniając się z jego uścisku i biegnąc do wyjścia.

Gdy znalazłam się już na zewnątrz po moich policzkach spływały łzy, a makijaż pewnie był rozmazany, ale ja miałam to gdzieś.

Pocałunek z Justinem to nie był tylko zwykły pocałunek, tylko coś więcej… o wiele więcej – takie myśli chodziły po mojej głowie kiedy siedziałam w limuzynie wiozącej mnie do domu Justina, a przez najbliższe 3 lata też mojego.

Kiedy samochód w końcu się zatrzymał szybko z niego wysiadłam i tylko spojrzałam czy nikogo nie ma jeszcze. Na szczęście Justa jeszcze nie było, a ja pobiegłam szybko do pokoju, zamykając za sobą drzwi na klucz. Mogło się wydawać, że jestem opanowana, ale całą drogę płakałam i nawet teraz łzy spływały po moich policzkach.

- Jak mogłam go nie rozpoznać?! – krzyknęłam zła na siebie, wszystko i wszystkich.

Jutro miało mnie tu nie być, więc spakowałam ostatnie rzeczy i poszłam do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod gorące strugi wody, które zmywały mój rozmazany makijaż, a także moje łzy.

Nie wiem ile stałam pod prysznicem, ale szczerze mnie to nie obchodziło. Gorąca woda pomogła mi się uspokoić choć na chwilę, bo kiedy położyłam się do łóżka przebrana w za duży T-shirt o spodenki po moich policzkach spływały kolejne dziś już łzy.

Zapowiada się przepłakana noc, którą odeśpię w samolocie do Włoch – pomyślałam tuląc się do poduszki i próbując zasnąć.

1 komentarz:

Obserwatorzy

Layout by Yassmine