14.04.2013

Rozdział 1

Oczami Domi
Zostało do końca roku 9 dni, a ja jako jedyna osoba z klasy nie rozpaczałam z tego powodu tylko się cieszyłam. Na reszcie pożegnam się z klasą, która sprawiała mi przykrości tylko dla tego, że jestem Belieberką. I co z tego, że nią jestem każdy przecież może słuchać innej muzyki i mieć innych idoli, ale nie muszą mnie potępiać za to, że podziwiam Justina za to co zrobił i, że się nigdy nie poddawał kiedy było ciężko. Wróćmy lepiej do chwili obecnej. Więc zostało 9 dni i wszyscy gadali tylko o tym, gdzie jadą na wakacje, a ja siedziałam cicho i nawet nie słuchałam jak Sylwia, Paula i Pysia gadają o tym. Ja myślałam o tym, że już dziś nagrywam swoje demo, które mam zamiar wysłać do Justina.

- Domi hallo? Nie myśl nam tu o Bieberze tylko bądź tu z nami - usłyszałam głos Sylwii mojej BFF.

- Co? - powiedziałam półprzytomnie.

- I znów to samo. Paula pytała cię co ubierasz na bal - powiedziała do mnie, a ja spuściłam wzrok.

Niby miałam sukienkę na bal, ale za bardzo nie chciałam na niego iść by patrzeć jak inne dziewczyny chłopacy zapraszają do tańca, a mnie nie.

- Zobaczycie na balu - wymigałam się od odpowiedzi i zapatrzyłam w swój zeszyt, w którym miałam zapisane słowa piosenki, którą dziś miałam nagrać.

- Aha - usłyszałam krótką odpowiedź od wszystkich trzech dziewczyn.

(trzy godziny później)

Właśnie skończyły się lekcje i chciałam się jak najszybciej wydostać z szkoły, ale niestety dziewczyny musiały do mnie zagadać.

- Idziesz z nami na plac? - zapytała Pysia, a ja tylko pokręciłam głową.

- No choć będzie cała klasa - zaczęła namawiać Sylwia i zrobiła kocie oczka.

- Sorry nie mogę śpieszę się - powiedziała i już odwracałam się, ale Paula „królowa szkoły” położyła w ostatnim momencie rękę na moim ramieniu.

- Co się tak śpieszysz? Rada już była, nic do odrabiania, więc po co chcesz już wracać do domu Dusia? - powiedziała i popatrzyła mi w oczy tymi władczymi piwnymi tęczówkami.

W pierwszej chwili chciałam im powiedzieć, że nagrywam demo, ale się powstrzymała.

- Dominika czekam - powiedziała władczo i wiedziałam po tym Dominika, że do póki nie powiem o co chodzi mnie nie wypuści.

- Nagrywam demo, które chce wysłać do JB - powiedziałem, a one wybuchły na raz śmiechem.

- Ty? Myślisz, że to coś da? Gdyby to jeszcze Marta zaśpiewała to by miała szanse, że mu się to spodoba, ale ty nie! - powiedziała mi to Sylwia, a ja poczułam jak łzy napływają mi do oczu.

Strąciłam rękę Pauliny z mojego ramienia i skierowałam się w stronę dziury w płocie ogradzającym szkołę. Przeszłam przez nią i skierowałam się dróżką do mojego domu. Gdy wiedziałam, że mnie nie widzą zaczęłam płakać. Jak ona mogła mi to powiedzieć? Nie mogłam w to uwierzyć.

Przez całą drogę do domu płakałam i rozmyślałam o tym co Sylwia powiedziała. Kiedy tylko weszłam do domu położyłam torbę z książkami na schodach i poleciałam do siebie do pokoju. Wytarłam łzy i trochę się ogarnęłam. Rozgrzałam gardło i nałożyłam słuchawki na uszy, włączyłam muzykę, program do nagrywania i czekałam na moment kiedy mam zaczęć śpiewać. Kiedy tylko zaczęłam śpiewać usłyszałam jak to śpiewa mały Justin:


Ohh, ohh, ohhhhh...
Where are you now
When I need you the most
Why don't you take my hand
I wanna be close
Help me when I am down
Lift me up off the ground
Teach me right from wrong
Help me to stay strong
So, take my hand and walk with me,
Show me what to be
I need you to set me free
Where are you now...
Where are you now
Now that I'm half grown
Why are we far apart
I feel so alone
Where are you now
When nothing is going right
Where are you now
I can't see the light
So take my hand and walk with me
Show me what to be
I need you to set me free, yeah yeah
I need you, to need me
Can't you see me,
How could you leave me
My heart is half empty
I’m not whole when your not with me
I want you here with me
To guide me, hold me, and love me now
Where are you now.... ohhhh...
Where are you now..oooo
So take my hand and walk with me
Show me what to be
I need you to set me free, yeah yeah
Ohhh....where are you now....oh...yeah...yeah...oh oh yeaahhh....

Kiedy skończyłam przesłuchała piosenkę zrobiłam kilka poprawek. Skasowałam szum w tle, wstawiłam echo w niektórych momentach i zrobiłam kilka drobnych poprawek przy swoim głosie. Zapisałam swoją pracę i siedziałam wpatrując się w laptop.

- No już zgraj to na płytę - powiedziałam do siebie i się za to zabrałam.

Kiedy już miałam zgrane demo włożyłam je do opakowania, wrzuciłam karteczkę z kontaktem do mnie i szybko wymknęłam się z domu zanim ktoś mnie zauważył. Na poczcie byłam po 10 minutach. Wysłałam demo.

Teraz tylko czekać.-pomyślałam

Oczami Justina
(tydzień później)


Przeglądam pocztę, w której są same rachunki i reklamy. Miałem wyrzucić reklamy do kosza, ale w ostatnim momencie zobaczyłem jakąś kopertę. Obejrzałem ją dokładnie i zobaczyłem tylko swój adres, a adresu nadawcy brak.

Pewnie to znów jakieś pogróżki od hejtersów - pomyślałem i już chciałem ją wyrzucić, ale ciekawość wygrała.

Otworzyłem ją, a w środku znalazłem płytę podpisaną demo. Włożyłem ją do wierzy i zacząłem czytać do niej dołączoną karteczkę.


Przepraszam jeżeli czegoś nie zrozumiesz, ale nie za dobrze znam angielski, bo jestem z Polski.
Wiem, że może dostajesz tysiące takich płyt, ale proszę przesłuchaj ją. Jeżeli by ci się spodobała skontaktuj się ze mną za.
Twitter: Dusia1999 E-mail: beliebers69@gmail.com
Kocham cię Justin
Dominika

Gdy czytałem z głośników zaczęła płynąć melodia Where are you now, a po chwili usłyszałem głos anioła.

Ta dziewczyna naprawdę umie śpiewać i to jak!-pomyślałem i sięgnąłem po telefon.

Szybko wybrałem numer Scotta, który odebrał za pierwszym razem.

S - Hallo?

J - Właśnie dostałem płytę z demo jakieś dziewczyny posłuchaj - włączyłem głośnik i podgłosiłem demo tego anioła.

Przez ponad dwie minuty Scooter się nie odzywał i zacząłem się już denerwować, ale kiedy tylko skończyła się piosenka od razu się odezwał.

S - Justin kto przysłał ci te demo? - powiedział, a w jego głosie usłyszałem, że już coś szykuje.

J - Jakaś Dominika z Polski. Nic więcej nie wiem. Napisała tylko, że jest z Polski, prosi bym przesłucham jej demo i podała swój e-mail i twitter - powiedziałem i schowałem płytę znów do pudełka.

S-Przyjedź do studia za dziesięć minut i weź ze sobą płytę.-powiedział i się rozłączył

Nie czekałem nawet dziesięć minut, ale od razu pojechałem do studia. Stałem w korku pięć minut, więc do studia dotarłem akurat wtedy kiedy miałem być. Kiedy tylko wszedłem do studia był już tam Scott i Tay.

- Masz płytę? - powiedział poważnie mój menadżer, a ja położyłem przed nim płytę z demo Dominiki.

Tay zajął się czym tak w programie kiedy włożył demo do laptopa. Po jakiś trzech minutach odezwał się.

- Mała naprawdę się na tym zna. Profesjonalnie poprawiła nagranie, ale z głosem to tylko tyle, że mocniej go słychać na nagraniu - powiedział, a ja nie dowierzałem

Jakaś dziewczyna sama profesjonalnie poprawiła nagranie i przy głosie nie zrobiła żadnej przeróbki. W całym studiu rozległ się jak śpiewa, a ja się w nie wsłuchałem i przypomniałem sobie jak sam to śpiewałem.

- Tay włącz do tego moje stare nagranie tej piosenki - DJ zrobił to co powiedziałem i już po chwili usłyszałem swój i jej głos, które się dopełniały.

- Musimy ją tu sprowadzić - powiedziałem i zacząłem szybko pisać na jej twitter, a potem e-mail wiadomość.


Oczami Dominiki
(następnego dnia, rano)


- Weekend nareszcie!! - wykrzyknęłam na głos i przeciągnęłam się leniwe w łóżku.

Wzięłam laptop, który leżał w nogach łóżka i otworzyłam już z przyzwyczajenia po kolei: gmail, gwiadunie, kotek, twitter, facebook i inne strony.

Kliknęłam na zakładkę, w której miałam włączony gamil i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to wiadomość od osoby której nie znałam. Otworzyłam ją i zaczęłam czytać.



Hej Dominika,
To ja Justin Bieber. Właśnie przesłuchałem twoje demo i bardzo mi się spodobało. Chciałbym się z tobą spotkać. Co ty na to?
I love U
Justin
Wiadomość była po angielsku, ale i tak wszystko zrozumiałam. Chciało mi się piszczeć z szczęścia. Na moim TT była ta sama wiadomość od niego. To był mój najszczęśliwszy dzień i zarazem początek czegoś cudownego.



No i pierwszy rozdział już się pojawił. Kolejny dodam kiedy pod tym będzie przynajmniej jeden komentarz.
Mam nadzieje, że spodoba wam się mój blog.
Do następnego
Domi

9 komentarzy:

  1. OMG dziewczyno naprawdę masz talent.... wspaniałe, jeden lepszych jakie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jprd. Następna wielka fanka Pimpera . Nie rozumiesz, że jego muzyka, teksty itd. nie wnoszą absolutnie nic do współczesnej muzyki i ogólnie życia. Zasugerowałabym ci do przesłuchania np. Z.B.U.K.U - To więcej niż muzyka ft. Rover lub Guns N Roses - Welcome to the jungle. To są piosenki, które serio mówią sporo o życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko jakoś to Justin uratował mnie, kiedy przechodziłam najgorszy etap w życiu. Każdy może słuchać czego tylko chce i nikt mu tego nie zabroni.

      Usuń
  3. Próbowałam tylko uratować twój gust muzyczny....

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Layout by Yassmine