19.04.2013

Rozdział 7

Oczami Domi
(następnego dnia)


Mój przeklęty budzik zadzwonił w połowie pięknego snu, a ja już miałam go zamiar rzuć w jednego z moich pluszaków kiedy zorientowałam się, że nie jestem w swoim pokoju. Dopiero po chwili mój mózg się obudził i zrozumiałam, że jestem w swoim pokoju w domu Justina i zgodnie z tym co mówił Scooter za trzydzieści minut mam jechać z Justinem na próbę, gdzie już ma czekać na mnie mama Jan.

Dzień naprawdę cudownie się zapowiada-pomyślałam sarkastycznie i przeciągnęłam się w ogromnym łóżku.

Nie chciało mi się wstawać z tego wygodnego łóżka, ale na lekcję śpiewu u mamy Jan nie wypadało się spóźnić.

Wstałam leniwie z wyrka i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i weszłam do swojej garderoby. Chciałam jak najlepiej wypaść przed nią więc założyłam coś dziewczęcego, do tego zrobiłam sobie lekki makijaż i związałam włosy w warkocz. Przejrzałam się w lustrze i pokręciłam głową. To na serio nie byłam ja. Ja nie znosiłam ubierać się w takie ciuchy, ale wiedziałam, że teraz wszystko się zmieni i będę od teraz nie Dominiką tylko Schuyler. Pod takim pseudonimem miałam teraz pracować i mi pasowało, ponieważ Schuyler lubi takie ciuchy i ma wybuchowy charakter, za który wszyscy ją polubią. Dominikom zostanę dla rodziny i osób z ekipy kiedy obok nie będzie fanów. Podobało mi się to naprawdę, wszystko dzięki temu będę mogła zacząć od nowa. Moje stare konto na twitterze zostanie, ale moje oficjalne to będzie konto Sky, na którym będę pisać do fanów. Tak samo miało się stać z moim kontem gilraulh, na którym będę umieszczać specjalne filmiki dla fanów z mojej pracy lub jakieś inne.

Zbiegłam na dół do kuchni i chwyciłam jabłko. Dopiero kiedy się rozejrzałam zobaczyłam, że nie jestem sama. Byli tu też Justin i Selena. O mały włos nie westchnęłam. Tylko jej tu brakowało.

- Justin jedziemy na tą próbę? - zapytałam i przełożyłam warkocz na lewę ramie przy okazji poprawiając grzywkę.

- Właśnie miałem cię wołać byś się zbierała Domi albo raczej Sky, bo musisz się przyzwyczaić, że prawie cały czas będziesz słyszeć Schuyler lub Sky - powiedział i posłał mi najsłodszy uśmiech jaki kiedykolwiek wiedziałam.

-Just wiem o tym i nie musicie mnie przyzwyczajać do tego imienia - odpowiedziałam i przewróciłam oczami.

Just nie odpowiedział mi tylko pochylił się nad Sel, a ja odwróciłam oczy. Nie miałam zamiaru patrzeć jak oni się całuję, więc odwróciłam się na pięcie i wszyłam przed dom. Już po chwili obok mnie pojawił się Justin i wyprowadził z garażu swój samochód, a ja pomyślałam, że JB nas zabije znając jego upodobanie do popisywania się i wciśnie gaz do dechy. Na szczęście spokojnie dojechaliśmy na próbę. Jak na razie Just miał prób z powodu promowania Believe.

Kiedy tylko weszliśmy na halę wszystkie oczy odwróciły się w moją stronę i poczułam jakbym się kurczyła. Niby byłam do tego przyzwyczajona, ale nie znosiłam tego, a szczególnie teraz.

- Posłuchajcie wszyscy!! To jest Dominika. Wczoraj podpisaliśmy z nią kontrakt. Mówcie do niej Schuyler lub Sky, bo teraz dla świata będzie się tak nazywała - powiedział i chyba poszedł się przebrać, a ja jak kołek stałam w drzwiach.

Dopiero po chwili się otrząsnęła, a Just właśnie wrócił.

- Kiedy przyjedzie mama Jan? - zapytałam nieśmiało.

- Za pół godziny, a na razie Nick sprawdź jak sobie radzi z tańcem ok? - zwrócił się do swojego choreografa, a potem spojrzał na mnie. - Da jej któraś z was jakieś spodnie i trampki?-powiedział do tancerek i podszedł do Dana.

Zaraz jedna z nich mnie zgarnęła do siebie.

- Choć to zaraz coś ci damy, a tak poza tym jestem Alex - zaczęła przeszukiwać torbę. - Powinny być na ciebie dobre, bo już widzę, że mamy ten sam rozmiar, a buty zaraz ci znajdziemy - powiedziała i podała mi fioletowe szorty, a ja pokręciłam głową.

Zaraz byłam już przebrana w szorty od Lex i supry od Lili. Dziewczyny naprawdę były super.

Już po tym jak się ubrałam rozciągałam się w pełnym szpagacie. Każdy dobry tancerz powinien umieć zrobić szpagat, stanie na rękach i gwiazdę, przynajmniej ja tak sądziłam i trener, który mnie i Alex uczył tańczyć. Tak na serio to był wujek Alexa, u którego on i jego rodzice się zatrzymali, a on uczył mnie i jego różnych układów dzięki czemu teraz wiedziałam co mam robić.

Kiedy podniosłam się już po rozgrzewce i zrobiłam kilka gwiazd i salto naprawdę wszyscy się na mnie patrzyli jak na kosmitę.

- Dobra to do czego chcesz tańczyć? - zapytał mnie Nick, a ja od razu wiedziałam co powiedzieć.

- „Love me like you do” - odpowiedziałam i za chwilę tego pożałowałam. Połowa tancerzy patrzyła się na mnie jakbym na serio była kosmitą plus to buzie mieli otwarte jak nie powiem.

Pokręciłam tylko na to głową i zamknęłam oczy, uspokoiłam oddech i czekałam tylko kiedy muzyka zacznie płynąć. Układ do niej sama wymyśliłam, a wujek Alexa pomógł mi go dopracować. Piosenka była bardzo zmysłowa i seksowna, więc moje ruchy były takie same i jedyne czego teraz żałowałam, że nie ma przy mnie Alexa, który pomagał mi to tańczyć, bo niektóre rzeczy jednak lepiej wyglądały kiedy stanął za tobą partner. Właśnie w tych momentach zamykałam oczy i wyobrażałam sobie, że stoi on za mną i na serio to pomagało. Czułam jakby na serio tam był, a szczególnie kiedy miał być moment kiedy kładzie rękę na mojej tali i zsuwa na biodra, a ja kładę rękę na jego szyi.

Kiedy piosenka się skończyła dopiero otworzyłam oczy i zorientowałam się, że na serio siedzę w szpagacie przed Alexem.

- Alex! - podniosłam się i skoczyłam mu na szyję co skończyło się tym, że oboje wylądowaliśmy na ziemi.

Kiedy w końcu oderwałam się od niego, przyjrzałam mu się dokładnie. Nie zmienił się przez te kilka dni no może tylko podciął włosy, ale nadal był słodki. Tak Alex ma piętnaście lat, to wam się nie wydaje.

Kiedy Alex się już podniósł przytuliłam się do niego. Był ode mnie wyższy o jakieś dobra dziesięć centymetrów choć ja i tak miałam metr sześćdziesiąt osiem wzrostu.

- Co ty tu robisz? -zapytałam się go nadal się od niego nie odrywając. Kochałam się do niego przytulać.

- Przyjechałem do wujka, a że przy okazji jechał na próbę Biebera to pomyślałem, że też tu będziesz - opdowiedział, a mnie coś zastanowiło.

- Alex kim jest twój wujek? - zapytałam podnosząc głowę tak, że teraz opierałam brodę na jego klacie i patrzyłam mu w oczy.

Właśnie w tej chwili podszedł do nas Scooter i Alex spojrzał się na niego i na mnie.

- To jest twój wujek? - spytałam i się odsunęła.

Teraz już wiedziałam dlaczego Selena znała mój rozmiar ciuchów i takie tak, a także dlaczego mój pokój był fioletowy. Miałam tylko nadzieje, że to nie dzięki jemu został ze mną podpisany ze mną kontrakt, bo to by już było przegięcie.

Patrzyłam na Alexa, a wtedy on kiwnął głową na tak. Nie mogłam w to uwierzyć, że mi tego nie powiedział, nie mogłam uwierzyć, że mnie okłamał. Wiedziałam, że na tych zdjęciach i filmikach wtedy to był on. Byłam taka naiwna, wierzyłam mu, a on prosto w oczy mi kłamał.

Byłam wściekła i miałam na niego wrzeszczeć za to, ale on przytulił mnie mocniej do siebie.

- Przepraszam - powiedział cicho i nie puszczał mnie. Puścił mnie dopiero kiedy rozluźniłam się, ale i tak nadal byłam na niego wściekła.

Oczami Justina

Nie miałem pojęcia, że ktoś może tak świetnie tańczyć. Jej układ do tej piosenki był świetny, ale to kiedy pojawił się tu ten gnojek wkurzyło mnie. Po co w ogóle Scooter go brał z sobą.

Kiedy on i Sky zaczęli z sobą rozmawiać wiedziałem, że ona zaczyna się wsiekać, ale dopiero po chwili uświadomiłem sobie z ich zachowania, że mogą być parą.

Zabije gnojka jeżeli ją skrzywdzi - pomyślałem i zacisnąłem ręce w pieści.

Oczami Domi


Kiedy wróciłam już przebrana w swoje ciuchy nie odezwałam się do Alexa ani jednym słowem. Nadal byłam na niego wściekła i fochnięta, co na pewno nie przejdzie mi szybko. O nie.

Miałam właśnie pytać się Justina czy jest już mama Jan, ale na bok porwały mnie jego tancerki.

- Skąd znasz takie ruchy? Alex to twój chłopak? - słyszałam takie i inne pytania od nich, ale najbardziej mnie zaskoczyło, że mnie i Alexa wzięli za parę.

- Czemu myślicie, że ja i Alex jesteśmy parą? - zapytałam zdezorientowana.

- To jak tańczyliście nie wyglądało jakbyście byli przyjaciółmi. Piosenka jest zmysłowa, ale nawet my przy żadnym z chłopaków tak nie tańczymy. Poza tym wasze zachowanie… samo za siebie mówi, że coś do siebie czujecie - odpowiedziała Lex, a ja się zarumieniłam. No tak, mogłam się domyślić, że tak będzie. Z Alexem mieliśmy wyćwiczone te ruchy i dla tego tak wyglądało poza tym za każdym razem wyobrażałam sobie, że miejsce Aleza zajmuje Justin i to on tak mnie dotyka.

-Nie jesteśmy parą, jesteśmy dobrymi przyjaciółmi i tyle-powiedziałam i czułam jak rumieńce z mojej twarzy przenoszą się również na szyję czego nienawidziłam.

Dziewczyny dały mi spokój, a Alex robił coś na tablecie, z którym się nie rozstawał, ale tak samo było z aparatem. Do robienia zdjęć miał talent i wszystkie zdjęcie, które były na moim twitterze i fan page były zrobione i obrobione przez niego. Większość zdjęć, które on zamieszczał na swoim fotoblogu były zrobione mnie. Podczas lekcji, przerw kiedy przechadzaliśmy się po parku lub siedzieliśmy w kafejce, a także w domu jego wujka. Nienawidziłam kiedy ktoś robił mi zdjęcia, bo uważałam, że brzydko na nich wychodzę, a poza tym nie podobałam się sobie. Alex za to uważał inaczej, za każdym razem mówił jaka to ja jestem fotogeniczna i piękna lub słodka. On był jedynym chłopakiem, od którego słyszałam komplementy i tak pewnie miało zostać przez bardzo długi czas.

Kiedy w końcu otrząsnęłam się z rozmyśleń zobaczyłam, że jest już mama Jan i wpadłam na pomysł by pokazać co jeszcze umiem poza tańcem i śpiewem. Sięgnęłam po pierwszą gitarę, która stała obok mnie i cieszyłam się, że była to gitara JB. Na ogół byłam praworęczna, ale jeżeli chodzi o gitarę grałam na niej tak jak Just. Przysiadłam na podwyższeniu i zaczęłam grać jak się okazuje „Be Aright ”. Kiedy skończyłam każdy oprócz Alexa patrzył się jakby wiedział mnie pierwszy raz, a ja jedynie usiadłam za fortepianem i zaczęłam grać „Down the earth”. Kiedy skończyłam stała nade mną mam Jan, a ja zaczęłam się bać.

-Poza pięknym głosem i świetną, grą umiesz jeszcze czytać w myślach?-zapyta żartobliwie, a ja wypuszczam powietrze nieświadoma tego, że jest wstrzymywałam.

Wszyscy wybuchli śmiechem tylko nie ja. Potem zabrała mnie jak najdalej od sali ćwiczeń JB.

Po połowie lekcji okazało się to co wiedziałam od początku: problemy z wysokimi dźwiękami i lekkie drżenie głosu. Mój nauczyciel poprzedni starał się wyciągnąć mój głos wysoko, bo mam do tego predyspozycje, ale się nie udawało, a drżenie to przez to, że przez trzy lata od mojej wychowawczyni, która uczyła muzyki słyszałam, że nie umiem śpiewać. Rok lekcji zrobił swoje, ale nadal się bałam.

Lekcja się skończyła, a mama Jan rozmawiała z Scooterem, a Alex coś przerabiał na tablecie.

-Pomyślałem, że skoro będziesz Sky to może by można było wymyślić jakiś twój znak rozpoznawczy. Pamiętam jak kiedyś o tym mówiłaś. Niebieskie pasemka i gwiazdka na lewym policzku. Zrobiłem małą przeróbkę by zobaczyć jak to wygląda-powiedział i podał mi tableta, na którym było moje stare przerobione zdjęcie.

Zdjęcie wyglądało ślicznie i od razu pomyślałam by pokazać je Scooterowi. Każda gwiazda ma swój znak rozpoznawczy. Albo w jej stylu pisania piosenek, wyglądu lub ubierania się. Ja zazwyczaj myśląc o tym, że chciałabym być Schuyler wyobrażałam sobie siebie z tymi pasemkami i tatuażem gwiazdki na policzku. Gwiazdka miała symbolizować sukces, który odniosłam, a pasemka nawiązywała do pseudonimu mojego.

- Alex dzięki. Mogę na chwilę go? - pokazałam na tablet, a on jedynie kiwnął głową.

Wziąłem go i podeszłam do Scootera i mamy Jan. Usłyszałam jakiś kawałek rozmowy.

- Głos świetny i mało pracy będzie trzeba z nim, ale te drżenie… Nie wiem czy uda mi się z nią jego pozbyć - usłyszałam głos mamy Jan i się trochę spięłam, ale podeszłam do nich.

- Scooter? - powiedziałam niepewnie i poczekałam kiedy na mnie spojrzą. - Alex przerobił moje stare zdjęcie i chciałabym żebyś je zobaczył-podałam mu tableta i czekałam na jego reakcję.

Te czekanie było nieznośne i już miałam iść kiedy Scooter się odezwał:

- Ten pomysł jest niezły. I tak byś musiała zmienić styl jako Sky, a niebieskie pasemka będą świetne na początek - powiedział i oddał mi tablet, a ja odetchnąłem z ulgą.

Reszta próby przebiegła dość nudno. Praktycznie nic nie widziałam, bo chcieli mnie trzymać jak najdalej od tego wszystkiego na razie.

Kiedy w końcu próba się skończyła ochrona i Scott wyprowadzili mnie tylnym wyjściem, bo przed salą był tłum fanów, a ja na razie miałam mieć od tego spokój.

I tak mnie przed tym nie uchronicie!! - krzyczałam w myślach kiedy usłyszałam błysk fleszy.

Ochroniarz natychmiast zareagował i zasłonił mnie, a Scooter podał mi bluzę, którą wzięłam z sobą na wszelki wypadek. Założyłam ją szybko, naciągnęłam kaptur na głowę i modliłam się by jak najszybciej znaleźć się w samochodzie. Od teraz tak miało wyglądać moje nowe życie. Tak miało wyglądać życie Sky.

1 komentarz:

Obserwatorzy

Layout by Yassmine