20.04.2013

Rozdział 10

Oczami Domi

Kiedy mój budzik wyrwał mnie ze snu, miałam nadzieje, że nie będę odczuwać skutków przepłakanej nocy. Jednak, gdy otworzyłam oczy czułam jakby ktoś miażdżył mi głowę.

- Cholera! – mruknęłam pod nosem i schowałam głowę pod poduszkę.

Nie miałam czasu na leżenie, więc już po chwili byłam na nogach. Rozejrzałam się jeszcze półprzytomna i zauważyłam kartkę pod drzwiami. Wzięłam ją i ostrożnie otworzyłam.

Droga Sky!
Przepraszam za to, co wczoraj się wydarzyło. Naprawdę nie chciałem by do tego doszło.
Mam nadzieje, że we Włoszech wszystko przemyślisz i mi wybaczysz.
                                                                                              
                                                                                                                               Justin

Miałam zamiar porwać list od niego, ale coś mnie powstrzymało. Schowałam go do zeszytu z tekstami i weszłam do łazienki. To co zobaczyłam w lustrze przestraszyło mnie. Czerwone oczy, blada skóra i potargane włosy. Tak wyglądałam po przepłakaniu całej wczorajszej nocy. Potrząsnęłam głową i weszłam pod prysznic.
Kiedy zeszłam na dół już gotowa, rozejrzałam się ostrożnie i odetchnęłam z ulgą, gdy zrozumiałam, że Justina już nie ma.

Scooter jednak dobrze zrobił z wysłaniem mnie na wakacje – pomyślałam, myśląc o tym ile czasu będę mieć na przemyślenie tego co się stało.

Gdy weszłam do kuchni Kala już tam była, ale nie wspomniała nic o wczorajszym wydarzeniu. Mówiła tylko o tym jak super wyszedł mi występ.

Kiedy dojechałyśmy na lotnisko, ucieszyłam się, że do Włoch lecimy prywatnym samolotem.

Czasem opłaca się być gwiazdą – przemknęło mi przez głowę.

Gdy wsiedliśmy do samolotu założyłam słuchawki w obawie o to, że Kala będzie mnie wypytywać. Włączyłam jakąś piosenkę Demi, zamknęłam oczy, a na ustach poczułam pocałunek Justina.

Oczami Justina

- Jak mogłeś to zrobić?! Zniszczyłeś jej życie!! – krzyczały na mnie głosy znikąd.

Miałem poczuć jak znowu ktoś mnie uderza, ale obudziłem się i momentalnie usiadłem. Zasnąłem w samolocie do NY, a teraz siedziałem cały spocony po jakimś durnym koszmarze.

Stresuje się pewnie promocją płyty – próbowałem sobie wmówić, ale prawda była inna.

Bałem się co zrobi Sky po tym naszym wczorajszym pocałunku. Pewnie gdyby była tu ze mną nie martwiłbym się tak o to, ale ona siedziała już pewnie w samolocie do Włoch.

Może te wakacje dla niej to był jednak zły pomysł – przemknęło mi przez głowę, ale szybko pozbyłem się tej myśli. – Ona musi odpocząć przed trasą. Pobyć trochę z dziewczynami w jej wieku i zapomnieć o naszym pocałunku. Ja też muszę o nim zapomnieć – postanowiłem, ale nie wiedziałem, że tak trudno jest zapomnieć pocałunek z Sky.

Miałem zamiar dać jej spokój ode siebie, fanów i tego co ją czeka na trasie. Za bardzo namieszałem w jej życiu i chciałem by przynajmniej ten czas beze mnie był dla niej normalny.

W końcu pierwszy rozdział, który pojawił się po przenosinach bloga. To już oficjalne. Blog Domi&Justin został przeze mnie przeniesiony z bloblo na blogspot. Od dziś wszystkie nowe rozdziały będę się pojawiać tu. Niedługo będę mieć też dla was kolejną niespodziankę.
Do następnego
Domi

1 komentarz:

Obserwatorzy

Layout by Yassmine